Ach te pstrągi...

Dzisiaj był słoneczny, bezwietrzny i ciepły dzień. Wszystko zapowiadało się super. Większość osób nastawiona była na suchą muchę, lecz niestety rybki nie współpracowały. Przełom nastąpił o godzinie 12. Tęczaki momentalnie zaczęły oczkować i zbierać drobną czarną muszkę z tafli wody. Łowiąc z łódki miałem trzy brania na sucharka, ale zacięcie było rzeczą trudną, ponieważ pstrąg atakował muchę bardzo blisko burty. Kolega Piotr zaczął eksperymentować z małymi przynętami (nimfka, mokra mucha), co było świetnym pomysłem. Złowił kilka rybek. Jedna osoba pochwaliła się kompletem, a inni mieli po dwie sztuki. Na spinning brały dokładnie tak samo jak na muchę. Najlepszą przynętą okazał się woblerek i na niego została złowiona głowacica :) Film z tego dnia będzie w zakładce "FILMY".