Tego dnia nikt nie złowił małego pstrąga! Trafiały się tylko powyżej 40cm, największy miał 48cm. Spining i mucha szły oko w oko. Średnio na osobę przypadły 2 ryby, było kilka spadów.
Sobota
Mgła ogarnęła całe łowisko. Spod budy nie widzieliśmy tafli wody, słyszeliśmy tylko wyjścia ryb do muchy. Ja oczywiście nie mogłem się powstrzymać i położyłem sucharka. Zacięcie na słuch i czterdziestak na kiju.
Oprócz tego, to dziś rozegraliśmy zawody, komu spadnie więcej ryb. Wygrał mój tata z wynikiem 4 spadów na muchę. Spinning też był godnym przeciwnikiem, lecz przegrał i pozostał na drugim miejscu z 2 spadami. Ryby najczęściej brały, gdy jedliśmy kanapkę lub skakaliśmy z zimna :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz